Informacja

Drogi użytkowniku, aplikacja do prawidłowego działania wymaga obsługi JavaScript. Proszę włącz obsługę JavaScript w Twojej przeglądarce.

Tytuł pozycji:

Zachowane w pamięci

Tytuł:
Zachowane w pamięci
Autorzy:
Dubińska, Zofia
Tematy:
Kobeccy - rodzina
Dubińscy - rodzina
Abkowicze - rodzina
Zajączkowscy - rodzina
Data publikacji:
2009
Wydawca:
Związek Karaimów Polskich. Karaimska Oficyna Wydawnicza Bitik
Język:
polski
Prawa:
CC BY-NC-SA: Creative Commons Uznanie autorstwa - Użycie niekomercyjne - Na tych samych warunkach 3.0 PL
Źródło:
Awazymyz. Pismo historyczno-społeczno-kulturalne Karaimów; 2009, 1 (22); 3-8
1733-7585
Dostawca treści:
Biblioteka Nauki
Artykuł
  Przejdź do źródła  Link otwiera się w nowym oknie
Rok temu w lutym pożegnaliśmy seniorkę polskich turkologów i karaimoznawców, nieodżałowanej pamięci Zofię Dubińską (1915-2008), osobę będącą skarbnicą naszej trocko-wileńskiej tradycji, niewyczerpanym źródłem życzliwych wspomnień ozdobionych czasem nutką ironii czy rzewności, a przede wszystkim umiłowaniem ziemi rodzinnej i poprzedzających nas pokoleń rodzin karaimskich, które odeszły do historii, nierzadko ją tworząc. Dbała Pani Zosia o to, by młodzi nie zapominali czasem w nawale bieżących spraw o swoich poprzednikach. Potrafiła gawędzić o sprawach i ludziach. Wspominając ją z rozczuleniem, po ćwierć wieku podaję do druku jej opowieści. Poniższe wspomnienia zostały przekazane mojej córce Ani, a potem otrzymaliśmy list datowany: Pruszków, 14 VI 1985 r., w którym dosyłając pierwszą stronę, sama Autorka mówi tak: „Są to moje luźne wspomnienia przeszłości, z beztroskiej młodości, … to żadne opracowanie ‘na atłasowym papierze i złotymi literami’, ale luźne ‘obrazki’, których lata nie starły, i które tkwią w sercu i w myślach. Ponieważ, jak mnie się wydaje, Maniuś sięga do ‘korzeni’, więc przekazuję Wam, jak jego najbliżsi zapisali się w pamięci społeczeństwa, naturalnie nie wyczerpałam tematu, zresztą może Maniuś to wszystko zna.” Mój mąż, Emanuel Włodzimierz Łopatto, Maniusiem zwany od urodzenia – imiona te otrzymał po Emanuelu Kobeckim, bracie swego dziadka po kądzieli i Włodzimierzu Maszkiewiczu, mężu cioci Eugenii, obaj zmarli w 1927 roku – tylko niektóre z tych opowiastek znał i bardzo sobie cenił spotkania z Panią Zosią. Staraliśmy się w czasie naszych pobytów w Warszawie odwiedzić ją w Konstancinie i każde spotkanie wzbogacało naszą wiedzę o czasach i ludziach.

Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. Pliki cookies stosujemy w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. W każdym momencie możesz dokonać zmiany ustawień dotyczących cookies

Prześlij opinię

Twoje opinie są dla nas bardzo ważne i mogą być niezwykle pomocne w pokazaniu nam, gdzie możemy dokonać ulepszeń. Bylibyśmy bardzo wdzięczni za poświęcenie kilku chwil na wypełnienie krótkiego formularza.

Formularz